Trafny kontrargument pacjentki... (Y)

Trafny kontrargument pacjentki... (Y)
Trafiła kobieta do szpitala. Podają obiad - kęs chleba, ćwierć pomidora, pół jajka i łyżkę kaszy.
Pacjentka pyta salowej:
- Ma pani może znaczek pocztowy?
- A po co pani?
- Poczytałabym coś do obiadu.
0 / 0

Komentarze