W kawiarni przy kawie, Zosia zwierza się przyjaciółce:
- Wiesz, namyśliłam się i chyba wyjdę za Szymona.
- Dobrze zrobisz. Ten głupek nie zasługuje na lepszy los.
Wraca mąż z pracy i mówi do żony:
- Moja droga od jutra zajdą tu pewne zmiany: nie pomagam w domu, nie wynoszę śmieci, piję ile chcę i wychodzę z chłopakami kiedy chcę.
- A idź! Przecież ja cię za rogi nie trzymam...
Srebro we włosach, złoto w zębach, cukier we krwi, pokłady tłuszczu w arteriach i niewyczerpane zasoby naturalnego gazu! Kurde, nigdy nie przypuszczałam, że będę kiedyś aż tak bogata!!!